piątek, 9 sierpnia 2013

Klasyczny dresden

Po ostatnich warsztatach  we Wrocławiu nie sądziłam, że tak szybko przyjdzie mi szyć ponownie wg techniki dresden.  Nie posiadam w swoich zasobach odpowiedniej linijki wg której łatwiej by było mi wyciąć wzory typu dresden ale Polak potrafi. Zrobiłam sobie wzór z tekturki i na krótką metę też dobrze. A oto efekt mojej pracy:

Poduchy są wypikowane w całości, bo wydaje mi się, że pikowanie nadaje poduchom dodatkowej elegancji.

A na drugą stronę wykorzystałam materiał w kolorze ecru... teraz tkaniny ditte w jednobarwnych kolorach  z Ikea jak na lekarstwo:)


Poduchy mają w sobie dużo słońca, którego nigdy nie za wiele:)

środa, 7 sierpnia 2013

Das auto

Pamiętacie reklamę w TV z Piszczkiem, Lewandowskim i Błaszczykowskim? Reklamowali niemieckie auto... das auto... To ja w ramach praktyk uszyłam starego, dobrego volkswagena.
Aber trener.... te słowa mnie na końcu reklamy po prostu rozbrajają ... a swoją drogą ja wolę francuskie auta.

sobota, 3 sierpnia 2013

Idąc za ciosem

Skoro tak dobrze  mi szło z patchworkowymi kocami dla młodzieży, dlaczego nie spróbować uszyć takiej  wersji na ślubny prezent. Tym razem postanowiłam się trochę pobawić wzorami, żeby  jednak strona przednia była bardziej podobna do klasycznego patchworku no i jednak bardziej elegancka.


Dla urozmaicenia druga strona jest uszyta z dwukolorowego polaru.
Tak więc na zimowe dni będzie przytulnie i estetycznie:)

A przy okazji z ostatnich zasobów jeansu uszyłam również koc dla syna pary młodej, w końcu to też jego święto:)
 

Swoją drogą fajne by były takie kolorowe chodniki...

czwartek, 1 sierpnia 2013

Odwrotnie proporcjonalnie!

No właśnie, na dworze  gorąco jak w piekle, a ja mam fazę na szycie paczłorkowych koców z polaru i jeansu. Zaczęło się od tego, że pewnego dnia będąc w odwiedzinach u Uchatki zobaczyłam u niej na łóżku taki właśnie koc. Uchatka uszyła go dla swego syna. Pomysł od razu mi się spodobał, bo nie zawsze klasyczny patczwork nadaje się do "codziennego" użytku. Ta wersja jest dużo bardziej praktyczna. Innym razem dostałam całą stertę jeansów od sąsiadki, a od innej męskie koszule. Tak zaczęłam " letnią, masową" produkcję polarowych kocy. 


Tak powstały bliźniaki dla moich siostrzeńców. Prawie jednakowe, różnią się  jednak pikowaniem, co by nie było kłótni.



Na drugą stronę kupiłam polarki w Ikei i w Jysku.

Połączyłam dwa różne kolory - raz, że ciekawiej, dwa nie miałam wyjścia, bo jeden mi po prostu nie wystarczył.
Następny był już bardziej w letnim nastroju.... pełen pomarańczy:)

W sumie  to można by miło na nim spędzić piknik...
Na drugą stronę dodałam pomarańczowy polar. Więc cieplutko jest podwójnie.
Szyło się je bardzo fajnie. Jeans pomimo, iż jest sztywnym materiałem, pocięty na kwadraty nie sprawiał większych trudności w  styczności z "koszulami". Miałam dużo frajdy podczas szycia. 
Polecam wszystkim, kiedy nie ma czasu na uszycie klasycznego patchworka, taki sposób jest o wiele szybszy.