sobota, 29 marca 2014

Idzie wiosna - czas na żużel

Wreszcie drgnęło porządnie w przyrodzie - pomimo przymrozków czuć wiosnę w powietrzu. Wreszcie można odkopać rower:)

Dla tych, którzy stoją w kolejce po bilety na żużel taka oto propozycja:

A dla dziewczyn, które niekoniecznie są fanami  Falubazu, ale dzielnie znoszą kibicowanie swoich  chłopaków poduszka do kompletu:

------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Przy okazji chciałam bardzo podziękować wszystkim tym, którzy oddali  na mnie głos w wyzwaniu kocim na  addictedtocrafts - miło mi, że tylu osobom moja kosmetyczka  rzuciła się w oczy:)
Serdecznie Was pozdrawiam :):):)

środa, 19 marca 2014

Ja jestem dwa tysiące a Ty tysiąc

Młynek do kawy - wyszyłam go niedawno, pisałam już o tym tutaj i  miał być dla mnie. Ale przecież niedawno było Krystynki więc uznałam, że uczynię z niego prezent.
Wpasowałam go w tkaninę kawową i  powstał mariaż jak mało kiedy:)

Powstała kolejna kosmetyczka  kawowa - moja mama była mile zaskoczona, bo dla nas kawa ma  nie tylko kulinarne znaczenie ale i emocjonalne.  

 Pokazałam kosmetyczkę młodszemu synowi:
- Podoba Ci się?- pytam
-A co to jest? pyta Filip
- Ach, mówię, to młynek przecie do mielenia ziaren kawy!
- Mamo! - mówi Filip z wyrzutem - skąd to ja mam wiedzieć, ja przecież jestem dwa tysiące a ty tysiąc!!!


Tak oto wyjawia się różnica pokoleń:)
Jesteśmy z dwóch epok:)  ale na szczęście płynie w nas jedna krew.

poniedziałek, 10 marca 2014

Chiński kot czyli drapieżnik buszujący w trawie na polu ryżowym

Po raz pierwszy uszyłam coś na konkurs...
Na addicted to crafts ogłoszono wyzwanie - z grubsza ma powstać praca, której motywem przewodnim jest kot.
A że ja się uwzięłam na   ćwiczenie wszywania zamków i szycia kosmetyczek - to postanowiłam, że muszę to jakoś połączyć.
Nie wiem na ile   mój pomysł wpisuje się na "motyw przewodni  z kotem" ale propozycja jest taka:

Wykorzystałam mój drugi już w zasobach materiał japoński  i uszyłam aplikację znaku chińskiego, który
w  oryginale wygląda tak :

Znak ma oczywiście swoją legendę: składa się z trzech części
- ta z lewej oznacza drapieżnika,
- ta z góry oznacza buszującego w trawie,
- ta z prawej oznacza pole ryżowe.
Widzicie to?????

Drapieżnik buszujący w trawie na polu ryżowym - tak dokładnie znaczy ten rysunek:)


Tym razem wszyłam ocieplinę, więc kosmetyczka  jest puchata i mięciutka.
 A to materiał z bliska - ten kolor złoty mnie  po prostu powalił :)


piątek, 7 marca 2014

Minecraft

Creeper - to taki potwór z gry Minecraft. Długo się zastanawiałam jak go uszyć.
 A to takie proste - z kwadratów!!!! Skoro gra polega na budowaniu świata z kwadratów, a dokładniej z sześcianów no to poducha również:


A to  Creeper z właścicielem:

poniedziałek, 3 marca 2014

100% ryby w rybie

Miała powstać zabawka dla niemowlaka - taka żeby była "głośna", interaktywna...

Z różnych pomysłów stanęło na rybce.  


Ryba jest na tyle wąska przy ogonie, że  mała rączka ją obłapie.


Łuski  się odchylają i dają się tarmosić.



A tarmosząc za łuski i płetwy ryba szeleści jak woda w potoku.

Doszyłam jej oczy i wyhaftowałam buźkę - bo inaczej nie wiem co na to "gender" :) 
Tym sposobem powstała  ryba  ze materiału w ryby,w 3D.

Smacznego śledzika jutro!!!





niedziela, 2 marca 2014

Kolejny krok do przodu

Do  tematu wszywania zamka podchodziłam jak do jeża. No ale jak tu uszyć samej kosmetyczkę bez tej umiejętności.   Pooglądałam tutoriale w necie .. przeszłam szybki kurs u Kasi ino ino- uwielbiam jak ona tłumaczy za pomocą  składanych serwetek:) i podjęłam wyzwanie...

Tak oto pierwsze koty za płoty:


Przeszyłam wzdłuż zamka - niepotrzebnie... spód też jakoś niezdarnie mi wyszedł ... no ale wyciągnęłam wnioski i następna wyszła tak


Do środka, w ramach eksperymentu, wszyłam jako wypełniacz geowłókninę - kosmetyczka stała się  dzięki temu dość sztywna. Fajny efekt  - ale  będzie jeszcze  lepiej jak się przepikuje boki kosmetyczki. Tak zrobię następnym razem.
Do trzech razy sztuka..

Tym sposobem uszyłam kosmetyczkę z japońskiego materiału, która trafi w ręce do Ani, która mi ten materiał przywiozła:)

Mam za sobą kolejny krok milowy. Ja do każdych nowości bardzo długo dojrzewam... najpierw nauka robienia  maszynowo dziurek do guzików, teraz wszycie zamków i  sposób na szycie kosmetyczek....
oj fajnie  się ten rok zaczął:)