piątek, 15 sierpnia 2014

Spersonalizowana kosmetyczka

Można uszyć daną rzecz w ilości hurtowej. Wycinasz szablon i szyjesz bezdusznie  bez zastanowienia ....
Po co się zamieniać w małą Chinkę...   skoro można  tworzyć  rzeczy, które mają swoją duszę, niepowtarzalny wygląd i nawet swoje imię...






 Kasia ino ino  - z podziękowaniem za wyhaftowanie Julki:)

czwartek, 14 sierpnia 2014

Lawendobranie

Uwielbiam lawendę:) Za cudny, fioletowy  kolor, za magiczny zapach wieczorową porą i za  dumny wygląd... Słynne prowansalskie pola lawendowe - oj marzy mi się tam pojechać, oj marzy.
Ale tymczasem  udało nam się uskutecznić krótkie lawendobranie w ogrodzie rodziców...


Uszyłam więc małe prowansalskie woreczki...


Na pochybel wszystkim  molom!!!

wtorek, 12 sierpnia 2014

Nie straszne skandynawskie zimno...

Będzie cieplutko i milutko otulić się w polarowy  kocyk kiedy za oknem będzie zawierucha i śnieg zimową porą.. za to różowa strona  kocyka przyniesie trochę słońca  i energii na krótkie dni.





Dla Amelki z najlepszymi urodzinowymi życzeniami:)

piątek, 1 sierpnia 2014

Kuchnia na zielono

Dostałam od znajomej materiał w krateczkę  z prośbą, żeby z niego uszyć obrusik do kuchni i podkładki. Udało  mi się dopasować materiały zielony i pomarańczowy, idealnie do kolorów kratki. 
Był tylko jeden niuans: nigdy nie szyłam z materiału innego niż bawełna. Ten był trochę jak bistor...taki trochę sztuczny w dotyku... ale postanowiłam spróbować .. bo szkoda, żeby leżał taki fajny materiał głęboko w szafie.
Najpierw zaczęłam od podkładek.

Uszyłam też mini podkładki pod kubki..na poranną kawę.

A na koniec wzięłam się za obrus...
Najtrudniejsze było przepikowanie po szwach... niestety materiał się trochę ślizgał ...więc  będzie taki z lekkimi "bąblami"  - taki jago urok:)
Na drugą stronę obrusa dałam materiał gładki, pomarańczowy - niestety inne, we wzorki przebijały na drugą stronę .. .trochę szkoda, bo byłby lepszy efekt... dwustronnego obrusa.
A to efekt w całości:


I tak kolejne doświadczenie za mną ...